Posłanka Jakubiak przeżywa najwyraźniej Dzień Świstaka i przeoczyła, że Prezydent Bronisław Komorowski, nie jest już p.o. prezydenta marszałkiem sejmu, zatem okreśłanie go tym mianem jest jakby nieaktualne.
Przykre jest słuchać, jak konkurencja popełnia takie - mniej lub bardziej świadome - błędy. Czy posłance Jakubiak, podobnie jak jej kolegom z tej samej partii, nic nie mówi słowo demokracja?
Niestety - w demokracji tak bywa, że więcej głosów zbierze ktoś, kogo inna grupa nie wybierała. Trzeba się z tym pogodzić. Uparte udawanie, że przydent w ogóle nie został wybrany, względnie, że zaszło jakieś nieporozumienie (biedne społeczeństwo nie wiedziało co czyni) jest po prostu w złym tonie.
Nowacki mówi, że to mechanizm zaprzeczeniawynikający z traumy powyborczej. Może i ma rację, ale czyż nie mam prawa spodziewać się, że niektórzy - jakby nie było przedstawiciele narodu, wybrani do sejmu w wolnych wyborach - raczą wreszcie przyjąć fakty do wiadomości?
Czy też Dzień Świstaka dla niektórych będzie trwał przez całą kadencję Bronisława Komorowskiego?